KOSZYK

BUMERANG- DZIECI – LUSTRZANE ODBICIE RODZICÓW

Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim; albowiem Pan ma w tym upodobanie.
Ojcowie, nie rozgoryczajcie dzieci swoich, aby nie upadały na duchu (List do Kolosan 3:20-21).

Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim w Panu, bo to rzecz słuszna. Czcij ojca swego i matkę, to jest pierwsze przykazanie z obietnicą: aby ci się dobrze działo i abyś długo żył na ziemi.
A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności, dla Pana (List do Efezjan 6:1-4).

W tych wersetach apostoł Paweł porusza bardzo ważny problem. Wychowywanie dzieci przypomina szale wagi – dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom i ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich. Jeśli szale będą wyważone, powodzenie nie ominie twojej rodziny ani twojego kościoła.

Ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich. Słowa te w równym stopniu odnoszą się do matek. Jeśli Paweł ostrzega nas, to znaczy, że spotykał się z takimi sytuacjami w kościele. Przebywał w wielu rodzinach, widział różne modele wychowania – liberalne i autorytarne. Nierzadko obserwował gniewnych ojców z rózgami w rękach.

Nie popierał takich metod wychowawczych, wyrażając to myślą: […] ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności, dla Pana (List do Efezjan 6:4), […]aby nie upadały na duchu (List do Kolosan 3:21) […] niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym (List do Efezjan 4:26).

Także apostoł Jakub zgadza się z tymi słowami: Bo gniew człowieka nie czyni tego, co jest sprawiedliwe u Boga (List Jakuba 1:20).

Jeśli będziesz wychowywać dzieci w duchu Słowa Bożego, nigdy nie wpadną w gniew i przygnębienie. Zanim zaczniesz przekazywać dzieciom Słowo Boże, najpierw sam musisz je poznać.

Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają (I List do Tymoteusza 4:16). W tym kryje się klucz do powodzenia w wychowaniu dzieci. Wpajaj dziecku takie zasady, według których sam żyjesz, ponieważ celem tego, co przykazałem, jest miłość płynąca z czystego serca i z dobrego sumienia, i z wiary nieobłudnej, czego niektórzy nie osiągnęli i popadli w próżną gadaninę, chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą (I List do Tymoteusza 1:5-7).

Źródłem nauki i wychowywania nie są długie, nudne wykłady i prawione morały, lecz prawdziwe życie, głęboka miłość, czyste sumienie i szczera wiara. Oto, co zmieni nasze dzieci i doprowadzi je do Boga. Unikaj czczej gadaniny. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny (List do Galacjan 6:8). Gniew rodzi gniew, wściekłość rodzi wściekłość.

Klucz do sukcesu w wychowaniu

Co to znaczy pobudzać dzieci do gniewu? Powiedzmy, że dziecko stłukło wazon. Rozgniewany ojciec rzuca pytanie bez sensu:
– Dlaczego stłukłeś wazon?
– Nie stłukłem, sam się stłukł.
– I jeszcze na dodatek mnie oszukujesz?! Odpowiadaj, dlaczego stłukłeś wazon?
– Nie chciałem…
– Natychmiast mów prawdę!

Rozdrażnienie dziecka rośnie, bo nie wie, co ma odpowiedzieć. W ojcu narasta gniew, ponieważ nie otrzymał prawidłowej odpowiedzi. Cierpliwość dziecka również ma swoje granice. „Tato, czy ty jesteś głupi?” – jakie pytanie, taka odpowiedź.

Czy można tu mówić o prawdziwej miłości? Zawziętość, pyskowanie i awantura gotowa.
Ojcowie, nie prowokujcie dzieci, żeby nie narażać się na podobne „komplementy ”. Zadawajcie pytania, na które sami potraficie odpowiedzieć. Bóg nie stawia niemądrych pytań. Wszystko, co czynimy bez miłości, jest miedzią dźwięczącą i cymbałem brzmiącym.

Pismo uczy, byśmy czuwali nad tym, czy trwamy w wierze. Kiedy staje przed nami świadome przewinienia dziecko, a w rękach naszych pojawia się „rózga”, sprawdźmy najpierw swoje serce i zastanówmy się przed Bogiem, czy obieramy słuszną drogę. Kara powinna opierać się na wierze wypływającej z miłości. Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam (Objawienie Jana 3:19).

Jeśli sprawa jest oczywista, masz czyste sumienie, twoja wiara jest szczera, bądź błogosławiony – nie żałuj karcenia i Ćwicz swego syna, póki jeszcze jest nadzieja; lecz nie unoś się przy tym […] (Przypowieści Salomona 19:18). Miłość nie zna strachu. Nie szczędź chłopcu karcenia; jeśli go uderzysz rózgą, nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a jego duszę wyrwiesz z krainy umarłych (Przypowieści Salomona 23:13-14). Bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają (I List do Tymoteusza 4:16).

Po upływie wielu dni syn ci powie:

Zanim zostałem upokorzony, błądziłem,
Ale teraz strzegę twego słowa
(Psalm 119:67).

Wierzącemu wolno wszystko. Nie tylko rodzić dzieci, lecz i wychowywać je w nauce Pana, prostować ich drogi, zawrócić spod bram piekła. Jeśli chcesz ukarać dziecko, a nie wierzysz w jego poprawę, lecz tylko usiłujesz wyładować swoją złość, dla Boga jesteś grzesznikiem, bo wszystko zaś, co nie wypływa z przekonania, jest grzechem (List do Rzymian 14:23).

Wychowaniu dzieci służą wiara i dobre sumienie, które pewni ludzie odrzucili i stali się rozbitkami w wierze (I List do Tymoteusza 1:19), rozbitkami w swojej wychowawczej strategii i pedagogice. Rodzina przypomina pękającą taflę lodu. Na krze przybywa pęknięć, a w rodzinie rośnie dystans między jej członkami. Dzieci zamykają się w sobie i coraz bardziej oddalają się od rodziców, a małżeństwo dosięga kryzys.

Wychowanie bez miłości to powolna śmierć, to sucha religijność, która niszczy rodzinę.

Jeśli Pan domu nie zbuduje,
Próżno trudzą się ci, którzy go budują
(Psalm 127:1).

Wychowanie bez miłości, bez Boga jest grzechem, za który trzeba odpokutować, a potem radykalnie zmienić swoje postępowanie. Jezus powiedział: beze mnie nic uczynić nie możecie (Ewangelia Jana 15:5).

Tak to jest, ojcze! Niełatwo wychować synów. Nigdy nie trać nerwów – to niebezpieczne, bo kiedyś możesz przesadzić. Panuj więc nad sobą i dbaj o cenne klucze do sukcesu w wychowaniu – prawdziwą miłość, czyste sumienie i szczerą wiarę.

Ojciec faryzeusz

Niewątpliwie rodzice zasługują na to, by dzieci ich szanowały i słuchały. Przestrzeganie pierwszego przykazania z obietnicą – czcij ojca swego i matkę – obowiązuje każde dziecko, na równi z pozostałymi dziewięcioma przykazaniami. Brak poszanowania dla rodziców i ich lekceważenie jest takim samym grzechem jak zabójstwo, kradzież, cudzołóstwo czy bałwochwalstwo.

Status rodziców jest święty, ale nie daje rodzicom prawa do jego nadużywania.
Strzeżcie się kwasu faryzeuszów, to jest obłudy (Ewangelia Łukasza 12:1). Zakłamanie jest równie niebezpieczną trucizną dla rodziny, jak i dla kościoła, ponieważ obłuda niszczy i jedno, i drugie.

Biblia naucza, że tak samo święty jest status męża – głowy rodziny. Jeśli jednak mąż stale będzie mówić żonie o pokorze i uległości, manipulując Bożym prawem, tak by żona bała się męża, a jednocześnie on sam zaniedba swój kapłański obowiązek w rodzinie, jedno jest pewne: w tym stadle nic nie zmieni się na lepsze. Zakłamanie zniszczy autorytet ojca i męża.

Jeśli tedy ty mienisz się Żydem i polegasz na zakonie, i chlubisz się Bogiem, i znasz wolę jego, i umiesz rozróżnić dobre od złego, będąc pouczonym przez zakon, i uważasz siebie samego za wodza ślepych, za światłość dla tych, którzy są w ciemności, za wychowawcę nierozumnych, za nauczyciela dzieci, mającego w zakonie ucieleśnienie wiedzy i prawdy, ty więc, który uczysz drugiego, siebie samego nie pouczasz? Który głosisz, żeby nie kradziono, kradniesz? Który mówisz, żeby nie cudzołożono, cudzołożysz? Który wstręt czujesz do bałwanów, dopuszczasz się świętokradztwa? Który się chlubisz zakonem, przez przekraczanie zakonu bezcześcisz Boga?
(List do Rzymian 2:17-23).

Ty więc, który uczysz drugiego, siebie samego nie pouczasz? Strzeżcie się kwasu faryzeuszów. Strzeż się zakłamania, nie powołuj się na Pismo, kiedy „ranisz” cytatami biblijnymi wszystkich bliskich. To nie zadziała, bowiem litera zabija, duch zaś ożywia (II List do Koryntian 3:6).

Jeśli sam się nie zmienisz, nigdy nie zmienisz swojego otoczenia. Sięgnij po Biblię i spytaj: „Panie, czego ode mnie jako męża żądasz? Czego ode mnie jako ojca rodziny oczekujesz? Co powinienem w sobie zmienić jako wychowawca nierozumnych i nauczyciel dzieci?”.

Jeśli z woli Boga stałeś się głową rodziny, to nie po to, by nosić kapelusz, lecz by jak kapitan okrętu stanąć u steru i wziąć odpowiedzialność za całą załogę. Zacznijmy od siebie, a w naszym domu wiele się zmieni.

Pamiętaj, stosunek dzieci do rodziców jest lustrzanym odbiciem stosunku rodziców do Boga. Takie jest Boże prawo, którego nie można obejść ani zmienić.

Aby zmienić nasze dzieci, czy najpierw sami nie powinniśmy dokonać przemiany przed Bogiem? Żądać od innych więcej niż od siebie jest znacznie łatwiej. Ty więc, który uczysz drugiego, siebie samego nie pouczasz?

Zewsząd słychać narzekanie i niezadowolenie: „Jakież nieposłuszne dzieci, okropność! Powiedziałem: «Idź do sklepu». Nie poszedł. «Pościel łóżko». Nie pościelił. «Pozmywaj naczynia». Palcem nie ruszył. Nie mam już więcej siły, do grobu mnie wpędzą…”.

Drogi rodzicu, zostaw grób w spokoju i przypomnij sobie, co tobie – jako głowie rodziny – Bóg polecił ostatnim razem? Czy napełniłeś stągwie wodą i zaniosłeś je gospodarzowi wesela? Czy próbowałeś pogodzić się z nieprzyjacielem, zanim dotarłeś do sędziego? Czy poszedłeś do Niniwy, do której posłał cię Pan, czy tak jak Jonasz uparcie zmierzasz do Tarszyszu? Spójrz otwarcie, a odkryjesz prostą prawdę.

Dzieci buntują się, ponieważ ty jesteś zbuntowany.
Dzieci są niepokorne, ponieważ ty jesteś niepokorny przed Bogiem.
Dzieci wywołują twój gniew, ponieważ ty wywołujesz gniew Boga.
Dzieci stały się obojętne wobec ciebie, ponieważ ty stałeś się obojętny wobec Boga.
Dzieci nie widzą w tobie duchowego opiekuna, ponieważ Bóg przestał być twoim Opiekunem.

Dzieci są lustrzanym odbiciem swoich rodziców

Jeśli chcesz zmienić dzieci, musisz najpierw sam się zmienić przed Ojcem Niebieskim. Twoja przemiana zaowocuje zdecydowaną przemianą twoich dzieci. Aby wychować dzieci w duchu Słowa Bożego, sam musisz Nim żyć. Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają (I List do Tymoteusza 4:16) – żonę, dzieci i cały twój dom.

Ojcowie nie rozdrażniajcie dzieci waszych, aby one nie popadły w przygnębienie. Faryzejstwo rodzi niewolę i cierpienie. „Litera” zabija radość, wolność, czystość, dzieciństwo – zarówno w kościele, jak i w rodzinie; przygnębiony duch wysusza ciało (Przypowieści Salomona 17:22).

Smucą się, bo są więźniami – skrępowanymi i zniewolonymi.

W domu panuje czasami tak ciężka i przygnębiająca atmosfera, że dziecko po prostu się dusi. Gdy ojciec wkracza do domu, dzieci natychmiast się rozchodzą. W jednej z takich rodzin dzieci nazywały ojca „zagrożeniem ludzkości”. Bardzo smutny dowcip.

Tekst jest fragmentem książki Bumerang – Kim będą Twoje dzieci Aleksieja Lediajewa.

Popularne tagi

Polecane produkty

20,00
Najniższa cena z 30 dni: 35,00 zł

Finansowe IQ

20,00
Najniższa cena z 30 dni: 35,00 zł

Related Posts